Autyzm na aut! Dajmy Miłoszkowi szansę na dobre życie!

Miłosz,
Wilczyce

Autyzm na aut! Dajmy Miłoszkowi szansę na dobre życie!

autyzm

Autyzm na aut! Dajmy Miłoszkowi szansę na dobre życie!

Gdy świat nagle rozpada się na milion kawałków i nie możesz się pogodzić z wyrokami Losu, w takich momentach zawsze liczy się ta druga osoba. Dziecko, które potrzebuje twojej opieki i siły, aby każdego dnia, godzina za godziną, walczyć z lękami bezlitośnie trzymającymi go w żelaznym uścisku. I nadziei, że z autyzmem można żyć.

Osoby nieznające naszego synka zawsze ze zdziwieniem reagują, słysząc „autyzm”. Bo Miłoszek, który obecnie ma 5 latek, jest radosnym, pełnym energii chłopcem. Ma swoje zainteresowania, ulubione czynności, jest sprawny fizycznie. Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka nie widać, że ma autyzm. A jednak tak jest. I to już nigdy się nie zmieni.

Od diagnozy minęło 2,5 roku. Na początku był płacz, nerwy, nieustanne pytania „Dlaczego on? Dlaczego Miłoszek?”. Trudno nam było pogodzić się z tym, że nie wszystko jest idealnie. Z tym, że nasz synek zamyka się w swoim świecie, czując się tam bezpiecznie, a my pozostajemy bezsilni i z boku. Jak za szybą, której nie sposób zbić. Ale nie poddaliśmy się ani my, ani nasz syn. Ciągle walczymy o to, by każdego dnia był z nami, aby nie odchodził do swojego świata, do którego nikt nie ma dostępu.

Autyzm to bardzo złożone zaburzenie rozwoju i wymaga nieustannej pracy dziecka i opiekunów. Początki terapii były trudne, wszystkie zmiany otoczenia budziły w Miłoszku ogromny lęk i niechęć. Synek zupełnie nie wykazywał spontanicznej potrzeby kontaktu z innymi ludźmi i dziećmi w przedszkolu. Te problemy w komunikowaniu emocji i uczuć, niechęć do budowania relacji z drugą osobą były (i są) dla nas najgorszą postacią choroby, ale też największym wyzwaniem. Motywują nas do działania. Terapie, jakie rozpoczęliśmy przy współpracy z logopedą, neurologopedą, psychologiem, pedagogiem oraz terapeutami od integracji sensorycznej i muzykoterapii, zaczęły przynosić widoczne rezultaty. Na razie to są małe kroczki, jednak cały czas idziemy do przodu. Miłoszek coraz lepiej zaczyna odnajdywać się w naszym świecie. Pojawiły się pojedyncze słowa, co dla nas jest ogromną radością - nasz synek zaczyna się z nami komunikować! Lecz to dopiero początek drogi.

Na autyzm nie ma leków. Nie znajdziemy żadnego cudownego środka, który pozwoli synkowi normalnie funkcjonować. Żadna pigułka czy syrop nie usuną przyczyn tego zaburzenia. Ale możemy wspierać i stymulować jego rozwój, umożliwiać mu coraz lepsze odnajdywanie się w naszym świecie. Uchylać mu kolejne drzwi do dobrego życia. Każdy, kto jest rodzicem, wie, że szczęście dziecka jest najważniejsze. Naszym szczęściem jest Miłoszek i zrobimy, co w naszej mocy, by on także był szczęśliwy. Tyle wspaniałych rzeczy czeka na niego!

Miłoszek potrzebuje codziennych terapii z profesjonalistami. Bardzo chcielibyśmy wysłać go na turnusy logopedyczne, spróbować zajęć z dogoterapii czy hipoterapii. Chcielibyśmy otwierać go na nowe doświadczenia w bezpiecznym otoczeniu, testować zajęcia, które mogą przynieść dobre efekty. Mamy ogromne wsparcie wielu ludzi dobrej woli, ale nasze środki na leczenie są ograniczone. Dzięki Państwa wsparciu będziemy mogli wspólnie, jeszcze mocniej powalczyć o dobrą przyszłość Miłoszka. Pokażmy mu, że autyzm nie wyklucza. I że można rozbić tę szybę izolacji, aby synek zobaczył, jak piękny jest świat na zewnątrz.

KRS :0000207472

CEL SZCZEGÓŁOWY: Miłosz-Rzeźnik-78B76CD

Bądź na bieżąco

Chcesz być na bieżąco? Chcesz być na bieżąco?